NOTKA INFORMACYJNA :
Tytuł wystawy: Dziedzictwo Romów z polskich zbiorów muzealnych i kolekcji prywatnych
Tytuł kolekcji: Kowale
Skróty:
KPL - Kolekcja Pawła Lechowskiego - fot. Paweł Lechowski
MKRW - Muzeum Kultury Romskiej w Warszawie - fot. Andrzej Kazłowski
MOT - Muzeum Okręgowe w Tarnowie
OP - Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów"
Autorzy tekstów: Ewa Kocój, Łukasz Kocój, Paweł Lechowski
Scenariusz wystawy online: Ewa Kocój, Łukasz Kocój
Projekt graficzny: Łukasz Kocój
Organizator wystawy: Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa
Współorganizatorzy wystawy:
Muzeum Kultury Romskiej w Warszawie
Muzeum Okręgowe w Tarnowie
Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów"
Copyright by Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa, Kraków, 2021
10.Zniknęli na zawsze z krajobrazu polskich wsi romscy kowale i ich niewielkie drewniane kuźnie. Wciąż jednak odtwarza się ich tradycje przy okazji plenerowych imprez romskich, tworząc inscenizacje dawnych kuźni cygańskich. Na Słowacji do dnia dzisiejszego istnieją aktywne kuźnie cygańskie (np. Dunajska Lużna) specjalizujące się w kowalstwie artystycznym m.in. tworzenia ozdobnych, stalowych ogrodzeń i bram, w tym tak ważnych, jak ogrodzenie pałacu prezydenckiego w Bratysławie. Działające, tradycyjne kuźnie można też wciąż zobaczyć w Rumunii i Bułgarii. Mimo, że świat wędrujących kowali dawno zanikł w Polsce, to wciąż jeszcze incydentalnie można go spotkać we wsiach Rumunii i Bułgarii. Dziedzictwo to jest też powszechnie obecne w nazwiskach Romów pochodzących z różnych regionów, takich jak Kovac, Kowal, Smith, Fierar, Fierariu. Tworzy się też współcześnie niezwykle interesujące filmy dokumentalne zawierające obszerne fragmenty dotyczące romskiego kowalstwa np. ,,Romane Butia”, ,,Byli kowale, byli”. [Współcześni kowale podkuwający konia, Kuźnia w Budesti, Rumunia 2011, KPL]
9. Według starych źródeł historycznych, kowale romscy pierwotnie wypełniali usługi dla wojska, począwszy od płatnerstwa, rusznikarstwa, ludwisarstwa na różnego rodzaju drobnych elementach stalowych kończąc. Rewolucja przemysłowa i masowa produkcja spowodowały, że zostali całkowicie wyparci z tych branż, odnajdując kolejną swoją niszę w produktach stalowych dla ludności wiejskiej. Z czasem, kiedy to zapotrzebowanie coraz bardziej malało, zajęli się innymi profesjami, na które cały czas było zapotrzebowanie: szczególnie szeroko rozpowszechnione było ślusarstwo. Z czasem wyspecjalizowali się też w regionalnych, węższych specjalnościach na które wciąż był zbyt: jak np. dzwonkarstwo na terenach pasterskich Karpat, wytwórstwo noży i siekier w Transylwanie i Bułgarii, tzw. burgudżija w Bułgarii, czyli wytwórstwo świdrów do wiercenia w drewnie, oraz kowalstwo artystyczne na Słowacji. Kowale często też zajmowali się też innymi profesjami, uzupełniającymi niedostatek zleceń w podstawowej profesji, w Karpatach szczególnie częste było muzykowanie, najczęściej w soboty i niedziele po karczmach i na weselach. [Dzwonkarz …, miejscowość, Słowacja, data, KPL ]
8. Kowal wypełniał niszę, w oddalonych od cywilizacji osadach, szczególnie na produkty związane z koniem i transportem. Czyli z tym, z czym każdy Rom żyjący w taborze musiał zmagać się na co dzień. A więc podkowy, gwoździe do podków, stalowe pęta, pierścienie do popręgów, a także okucia do wozów, stalowe obręcze na drewniane koła wozów. Realizowali też zapotrzebowania na przedmioty i narzędzia do pracy przy domu, w gospodarce, na roli, pasterstwie i w lesie. Stąd siekiery, łopaty gwoździe, młotki, obcęgi, łańcuchy, stalowe brony, kosy i sierpy, motyki, noże i dzwonki dla bydła i owiec. W Karpatach Cyganie specjalizowali się też często w realizacji drobnych przedmiotów, których nie wykonywali inni rzemieślnicy, szczególnie gwoździe z charakterystyczną główką (tzw. cygański kliniec), profile do łączenia łańcuchów, klamry. Potrafili też wytwarzać wysokiej jakości stal techniczną oraz produkty z niej, takie jak noże i siekiery. [Rodzina kowala wykonującego obręcz na koło, przed 1905, MKRW]
7. Rodzina kowala osiadłego, podobnie jak wędrownego, aktywnie uczestniczyła w profesji. Pomagać musieli wszyscy. Podobnie jak u wędrownych kowali to rodzina musiała zajmować się handlem wyrobami, rozpalaniem ognia, dmuchaniem miechami, czy nawet kuciem młotami na równie z kowalem. Często, w przypadku braku, lub nieobecności synów, fachem tym zajmowały się kobiety, zarówno żona, jak i córki kowala. Zachowała się wzmianka pewnego polskiego kowala z okolic Tarnowa, o żonie cygańskiego kowala z Kowańca, która w zastępstwie męża, naprawiła mu złamaną oś w wozie. Można też odnaleźć wspomnienia kobiet romskich opowiadających o tym, jak niegdyś wspólnie z tatą kuły metal, opisując przy tym dokładnie techniki profesji (np. film Romane Butia). W czasie wypalania węgla drzewnego cała rodzina kowala przenosiła się okresowo do lasu, gdzie w prowizorycznej chałupie pilnowali procesu karbonizacji drzewa. Później węgiel drzewny zastąpił węgiel kamienny pozyskiwany w różny sposób, m.in. zbierany przez kowala z rodziną wzdłuż torów kolejowych. [Żona kowala w kuźni, Cetata de Balta, Rumunia, 2011 r., KPL]
6. Kowal cygański był ważną figurą we wioskach karpackich. Pracujący z ogniem, był postrzegany, jako osoba funkcjonująca na granicy świata ziemskiego i piekielnego. Z jednej strony poważany za siłę i umiejętności, zamożny i niezbędny w lokalnej gospodarce. Był ,,swoim Cyganem” cenionym z racji wykonywanego zawodu wspomagającego gospodarkę rolną, leśną pasterstwo i transport. Z drugiej strony ogień i palenisko było kojarzone dychotomicznie jako źródło mocy, ale też symbol piekła i sił nieczystych. Stąd kowal budził lęk, dystans i niechęć, co pogłębiała jeszcze jego odrębność etniczna. Wyraźne ślady tej obcości można odnaleźć w smutnym komentarzu po pogrzebie Walentego Gila, ostatniego kowala z Jurgowa, poważanego za życia przez większość mieszkańców wsi, którzy na jego pogrzeb jednak nie przyszli. Jeden z górali pytany dlaczego nie był na pogrzebie Walentego odpowiedział: ,,…przecież to Cygan” (z filmu dokumentalnego ,,Byli kowale, byli”). [Kowal Gustaw Mirga w kuźni, ok. 1971-6 r., fot. A. Bartosz, MOT]
5. Wnętrze kuźni (rom. vignia) było ciemne. Do tego stopnia, że prowadzący, w latach 60. XX wieku, badania etnograficzne na Spiszu jeszcze jako studenci Adam Bartosz i Paweł Lechowski nie mogli często wykonać w środku dobrych fotografii i rysowali odręcznie jej wyposażenie. Składało się ono z prostego paleniska (początkowo umieszczonego bezpośrednio na klepisku, później na ceglano-glinianym cokole), dużych trójkątnych miechów (rom. piszot - wykonanych z drewna i skóry), stojącego na solidnym pniu dużego kowadła (rom. kovinca, amunis ), beczki na wodę do hartowania stali i typowych narzędzi: dużego, ciężkiego młotu (rom. sviri), mniejszych młotków (rom. ciocano) oraz kleszczy (rom. syłavis), cęgów, szufli do paleniska etc. Często w kuźni wisiały też podkowy (rom. petała), a na półkach leżały gwoździe cygańskie (rom. karfina). Kowale pracowali najczęściej na surowcach wtórnych – starym żelazie ,,purane trasta” gromadzonym przez dzieci i kobiety w sąsiednich gospodarstwach lub wymienianych z wieśniakami w zamian za usługi kowalskie. [Wnętrze kuźni w Jurgowie, fot. A. Bartosz, lata 70, XX w., MOT]
4. Niezależność finansowa oraz zwiększone zapotrzebowanie na usługi kowalskie w górskich wsiach oddalonych od głównych traktów transportowych, spowodowały, że kowale stosunkowo wcześnie osiedlili się na stałe w Karpatach. W Polsce proces ten nasilił się od początków XVIII wieku, a do dzisiaj ślady ich profesji zachowały się szczególnie na Spiszu, ze względu na nasilone wielowiekowe kontakty tego regionu z Węgrami. Warsztat kowala osiadłego wymagał innego sposobu działania, dachu nad głową do pracy i stałego miejsca na narzędzia. Zaczęły powstawać liczne drewniane kuźnie Romów budowane na krańcach wsi ,,gadziów” przy lokalnych szlakach komunikacyjnych. Z czasem stawały się one zaczątkiem osiedli cygańskich, tak powstały dwa osiedla romskie po obu stronach wsi Czarnej Góry na Spiszu (przysiółki ,,Kamieniec” i ,,Za Górą”). [Kuźnia w Czarnej Górze, lata 70. XX w., MOT ]
3. Kowalowi wędrownemu w pracy pomagała cała rodzina, głównie starsi synowie, ale także kobiety i mniejsze dzieci. ,,Duchali” miechami, pomagali wypalać węgiel drzewny, zbierali po wsiach złom, przynosili wodę, ale również pracowali przy kuciu młotami. Kobiety zajmowały się też zbytem towarów. Często wykonywali swoje usługi w zamian za żywność (mleko, zboże, ziemniaki, tłuszcz), w przeciwieństwie do kowali z innych etnosów, którzy w zamian za usługi żądali pieniędzy. Profesja przechodziła z ojca na synów, przy czym jeden obejmował schedę po ojcu, a inni szukali nowych miejsc wykonywania zawodu, tworząc w ten sposób wielopokoleniowe, rozrastające się rodziny kowali. Wielodzietność rodzin romskich powodowała jednak, że większość dzieci po dorośnięciu nie miała zapewnionej pracy w tym zawodzie we własnym taborze i musiała szukać prac poza nim, często w innym zawodzie. [Rodzina kowala wędrownego pomagająca w pracy, Konstantynopol, XX w., OP]
2. Kowal wędrowny pracował w pozycji siedzącej. Przenośny warsztat kowalski był bardzo prosty, mieścił się w wysokim namiocie lub tuż przed nim. Składał się z niedużego przenośnego kowadła, najczęściej tzw. dwurożnego szparogu, zakończonego u dołu ostrym końcem, służącym do wbijania kowadła bezpośrednio do ziemi. Obok rozpalano ognisko i umieszczano przy nim miechy wykonane ze skóry króliczej lub jagnięcej, służące utrzymaniu odpowiednio wysokiej temperatury płomienia, w którym stal stawała się kowalna i zdatna do obróbki. Do tego dochodziło naczynie z wodą do hartowania stali oraz narzędzia do kucia: duży ciężki młot kowalski, mniejsze młotki do obróbki wykończeniowej, a także kleszcze do przenoszenia gorącego żelaza oraz obcęgi do wyciągania gwoździ z kopyt. Paliwem był powszechnie używany węgiel drzewny – ,,kasztuno angar” - najczęściej samodzielnie wypalany przez rodzinę kowala głęboko w lesie. Na czas jego wypalania cała rodzina wędrowała w głąb lasów, pilnując prowizorycznych pieców ziemnych z tlącymi się balami drzewa i czekając na ich karbonizację. [Warsztat wędrownego kowala, Bułgaria, 1999 r., KPL]
1. Tradycja kowalstwa jako profesji romskiej wywodzi się z Indii. W taborach cygańskich wypełnionych końmi i wozami, umiejętności kowalskie były niezbędne. Początki profesji wiążą się z kowalstwem wędrownym, opartym na poszukiwaniu zleceń na większym obszarze, najczęściej wiejskim. Rozbijali oni swój niewielki obóz niedaleko wsi. Tam czekali na klientów i wykonywali zlecenia, a następnie przemieszczali się do następnych osad. Nie wędrowali w większych taborach, gdyż liczne grupy Cyganów mogły potencjalnie odstraszać klientów. Każdy kowal z rodziną musiał szukać zleceń na własną rękę, tak aby nie konkurować z innymi. Stopniowo izolowali się od swojej macierzystej społeczności i ulegali powolnej asymilacji. Według źródeł, wskazanych przez J. Ficowskiego, w I Rzeczpospolitej profesja ta popularna była wśród Cyganów co najmniej od początku XVI wieku. W Karpatach, większość rodzin kowali z czasem osiedliła się w pobliżu wsi górali, a kowalstwo stało się najbardziej popularną profesją tego szczepu. Kowalstwo nie było obce innym grupom romskim wędrującym po Polsce. Jeszcze do połowy XX wieku można było spotkać wędrownego kowala pochodzącego ze szczepu Polska Roma, Kalderaszy lub Lowara. [Kowale wędrowni w Neapolu, R. Schick, XIX w., MKRW]
Kowale
FUNDACJA PRZESTRZENIE DZIEDZICTWA
Skontaktuj się z nami:
Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa
e-mail: fundacjapd[at]protonmail.com
tel. +48 12 00000000
Copyright by FUNDACJA PRZESTRZENIE DZIEDZICTWA 2019-2020 – All rights reserved