NOTKA INFORMACYJNA :
Tytuł wystawy: Tradycyjne profesje romskie w polskich zbiorach muzealnych i prywatnych
Tytuł kolekcji: Wróżbiarstwo
Ilustracja tytułowa: Postój, fot. na kartonie, Berlin , Carl Steffeck Pnxit, c. 1900 r., MKRW
Skróty:
KPL - Kolekcja Pawła Lechowskiego - fot. Paweł Lechowski
MKRW - Muzeum Kultury Romskiej w Warszawie - fot. Andrzej Grzymała-Kazłowski
MOT - Muzeum Okręgowe w Tarnowie
OP - Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów"
Autorzy tekstów: Ewa Kocój, Łukasz Kocój, Paweł Lechowski
Scenariusz wystawy online: Ewa Kocój, Łukasz Kocój
Projekt graficzny: Łukasz Kocój
Organizator wystawy: Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa
Współorganizatorzy wystawy:
Muzeum Kultury Romskiej w Warszawie
Muzeum Okręgowe w Tarnowie
Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów"
Copyright by Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa, Kraków, 2021
10. Cyganki spopularyzowały w Europie chiromancję, czyli wróżenie z dłoni. Praktyka ta opierała się na przeświadczeniu, że pewne części ciała przekazują autonomiczną wiedzę o całej osobie, w tym przypadku poprzez kształt dłoni, szerokość i długość linii na dłoni, wielkości i kształt palców. Potrafiły też wróżyć ze zwykłych kart, tarota lub tzw. kart cygańskich, podobnych do tarota, które jednak nie miały cyfr, a opisy postaci. Niektóre wróżyły z fotografii osób czy kształtów rozlanej wody. Każdy rodzaj wróżenia łączył się zawsze z obserwacją psychologiczną. Obecnie romskie wróżbiarki powoli znikają z polskich ulic, choć wróżbiarstwo jako zawód nie tylko nie zanikło, ale w przetworzony sposób dalej się rozwija. Nie zajmują się nim już tylko Romni, przeniósł się też z ulic do mieszkań ,,udających” gabinety lub biura oraz do internetu. Można tam, za sporą opłatą, umówić się na spotkanie z wróżką, a proceder jest bardzo popularny. Od tysięcy lat wróżenie zaspakaja bowiem marzenia najbardziej oczekiwane, pożądane i trudne do osiągnięcia dla większości ludzi: szczęście w miłości, powodzenie w pracy i wśród innych ludzi oraz dużych pieniędzy. [Skąd ratunek? Gabinet wróżki cygańskiej, grafika wg A. Kozakiewicza, pocz. XX w., KPL]
9. Romnie rzadko chodziły samotnie na wróżby, zawsze do ,,pracy” szły co najmniej dwie Cyganki, a najczęściej w większej, grupie w otoczeniu córek, które przyuczały się do zawodu. Dzięki temu dziewczynki już w wieku kilkunastu lat stopniowo przejmowały umiejętności od matek, ucząc się chiromancji, stawiania kart, a przede wszystkim różnych sztuczek. Powszechnie wierzono, że zdolności magiczne przechodzą z matki na córki, szczególne moce miała mieć ponoć siódma córka, siódmej córki. Wielkie spustoszenie w umiejętnościach wróżek przyniosła zagłada Cyganów w czasie II wojny światowej, która przerwała ciągłość profesji. Utracono na zawsze wiele rodzinnych sekretów, przechowywanych pieczołowicie przez pokolenia kobiet. Wróżki wykorzystywały też w swoich praktykach wobec Gadziów dodatkowe atrybuty, przypominające te tworzone przez ,,prawdziwe” drabarnie, takie jak włochate krzyże, diabełki ,,odnajdywane” przez Cyganki w darowanym jajku, pod progiem domu, lub w innym ważnym miejscu dla przesądnych i łatwowiernych Gadziów. Oczywiście za odpowiednią opłatą drabarni była w stanie rozwiązać problemy związane z tymi znaleziskami. [Magiczne atrybuty drabarni, wyk. Anna Kamińska, Tarnów, 1979, MOT]
8. W zawodzie istotna była znajomość języka ,,obcych” i podstaw psychologii. Kobiety lepiej znały języki, gdyż ich tradycyjnym zadaniem było zdobywanie pożywienia i handlowanie produktami rzemieślników, wędrując z domu do domu. Proceder wróżenia zaczynał się od wyszukania odpowiedniego kandydata do wróżby. Potem przechodziły do wstępnego rozpoznania jego oczekiwań, poprzez wygłaszany długi monolog zwany przez Ficowskiego przyśpiewem. Cyganka nieprzerwanie zniżała i podnosiła w nim głos, sugerujące różne problemy i oczekiwania ,,klienta”, jednocześnie nie spuszczając z niego oczu, obserwując jego mimikę i język ciała. Reakcje klienta ukierunkowywały dalszy tok rozmowy. Jeżeli udało się go zainteresować wróżbą, przechodziły do samej praktyki, mając już powierzchowną wiedzę o jego ,,potrzebach”. Liczyła się spostrzegawczość i umiejętności odszyfrowania potrzeb Gadzia oraz przeróżne sztuczki i wiedza nabyta od matek i ciotek. Aby zwiększyć swój zarobek, zdarzało się, że Romki prosiły Gadzia o pieniądze niezbędne do czynienia wróżb lub zaklęć, które natychmiast ginęły w ich przepastnych spódnicach. [Powróżyć?, Francja, pocz. XX w., OP]
7. W obrębie własnej społeczności wróżka nie mogła, ale też nie śmiała proponować wróżby. Propozycja taka musiała wyjść wyłącznie od zainteresowanej osoby. Ponieważ wróżąca zobowiązana była wówczas do mówienia bezwzględnej prawdy, wróżki starały się unikać przepowiadania przyszłości swoim współplemieńcom. Inaczej sprawa przedstawiała się z wróżeniem Gadziom. Tutaj inicjatywa zawsze była po stronie Cyganek. Ceniony był spryt i umiejętności wyciągnięcia pieniędzy i innych dóbr od ,,klientów". J. Ficowski zanotował charakterystyczny ,,pozytywny” sposób wzbogacania się, zawarty w opinii, jaką starsi Cyganie mieli wobec ich Szero-Roma zwanego Baśa, żyjącego na początku XX wieku: ,,To był mądry Cygan […] i bardzo bogaty, bo każda żona była dobrą wróżką i pieniądze mu znosiła”. Dlatego profesja ta cieszyła się wysokim prestiżem. Gadziom wróżyły przedstawicielki wszystkich grup cygańskich, ale szczególną sławą cieszyły się w tym fachu Kalderaszki, chętnie brane z tego powodu za żony przez przedstawicieli różnych grup cygańskich. [Cygańskie upodobania, karta poczt., Hiszpania, pocz. XX w. , OP]
6. Romowie wierzyli, że każda dojrzała kobieta posiada dar łączności ze światem magicznym. Sprzyjała temu jej permanentna, rytualna nieczystość w wieku prokreacyjnym, silna zwłaszcza podczas menstruacji - ,,nieczystość”, która przybliżała ją do zewnętrznego świata demonów. ,,Nieczysta” była dolna połowa ciała kobiety, oraz wszystkie przedmioty, które się z nią stykały: spódnica, bielizna i buty. Dotyk tych części garderoby, zwłaszcza nałożenie na mężczyznę spódnicy lub kobiecego buta, powodowały jego ,,skalanie” - sam stawał się ,,nieczysty” i wykluczony ze swojej społeczności. Kobieta mogła przynosić też pecha - negatywną zmianę w losie, stanowiącym nieodłączną część wierzeń w świecie cygańskim, np. nie mogła z pustym wiadrem przejść przed namiotem, bo odbierało to Cyganowi szczęście w interesach. Ta ,,nieziemska moc” jednocześnie wzmacniała i chroniła pozycję kobiet we własnej społeczności, mocno podległej mężczyznom. Pomagała im też prowadzić jedną z najbardziej cenionych i pożądanych tradycyjnych zawodów - wróżki. [Typy rosyjsko-polskie. Wróżka z grupy Kełderasza, Berlin, 1917 r., MKRW ]
5. Niektóre drabarni, zwane na dawnych terenach Austrio-Węgier čohaňi (čohani, czohani) - czyli czarownicami, oprócz uzdrawiania, mogły dodatkowo za pomocą magii rzucać lub przeciwnie, neutralizować poważne uroki czyniące ludziom krzywdę. Zaklęcia często były połączone z tworzeniem specjalnych rekwizytów: nakłuwanych laleczek z wosku lub ze szmaty, zawierających też skrawki odzieży lub włosy osoby, której się źle życzyło, często zostawianych pod progiem domu ofiary lub zakopywanych w pobliżu jej domu. Zajmowały się też znachorstwem i leczeniem, głównie mieszankami ziół, z których potrafiły też wytwarzać trucizny. Według wierzeń, niektóre čohani praktykujące czarną magię, wiązały się z diabłem zwanym ,,beng", który pomagał im w złych praktykach. Trzymały go w czarnej skrzyni i karmiły zgniłymi jajkami. Liczne legendy cygańskie mówią o strasznych nieszczęściach, chorobach i przypadkach śmierci niewdzięczników, przeklętych przez wściekłe i niedocenione wiedźmy. Z tej przyczyny, wróżbiarstwo między Romami zawsze było prowadzone odpłatnie, nawet jeśli wiedźma należała do bliskiej rodziny. [Wąż (rom. sap), Kardam k. Popowo, Bułgaria, lata 90-te XX w., MOT]
4. Drabarni nie tylko leczyły, ale też przepowiadały przyszłość z dłoni (wśród macedońskich Romów słowo ,,drabav" oznacza wróżenie z ręk), ale też z kart, kości, wody lub innych przedmiotów. Niektóre zajmowały się czynieniem i odczynianiem uroków. Wierzono, podobnie jak z chorobami, że odpowiednimi rytuałami i zaklęciami można było zmienić los jednostki, związać uczuciowo wybrankę, osiągnąć sukces w interesach, czy pozyskać pieniądze. Ważną rolę w tych rytuałach pełniła świeca z wyrytym nazwiskiem delikwenta oraz wypowiadane zaklęcia. Przerwanie knota świecy rozdzielało parę. Owinięcie jej czerwoną wstążką dawało ochronę. Romów, podobnie jak Gadziów, najbardziej interesowały sprawy sercowe, powodzenie w życiu i poprawa sytuacji finansowej. Drabarni pomagały znaleźć kandydata na męża, przerwać zły związek, zakończyć kiepski okres w interesach, czy obronić się przed urokami złych ludzi. Przed urokiem chroniły także różne atrybuty, jak gałązki dębowe, czy specjalne amulety noszone przez wielu Cyganów przez całe życie. [,,Wróżka" z Węgier z papugą wyciągającą horoskopy na ulicach Krakowa, 2002 r., KPL]
3. Ficowski odnotował mit o trzech wróżkach przybywających w trzecią noc życia niemowlęcia, zwanych Sulbotarije lub z rumuńskiego vrăjitoare. Pierwsza wróży dziecku zdrowie i szczęście, druga przepowiada mu szczęśliwe koleje losu, a trzecia wieszczy mu zło, jakie je spotka przez całe życie. Legendarne praktyki korespondują z trzema zadaniami, jakie pełniły wróżki: uzdrowicielki, wieszczki przepowiadającej przyszłość i czarownicy czyniącej zaklęcia. Cygańska drabarni – znachorka, leczyła nie tylko ziołami, ale również ,,odczynianiem" różnych chorób. Po romsku ,,drab” oznacza zioła, a ,,draba” urok, zaklęcie. Wierzono, że choroby są ingerencją sił nadprzyrodzonych w życie człowieka i można je rytualnie zwrócić demonom do ziemi lub do wody, albo też przenieść na innych ludzi. Do II wojny światowej drabarnie jeździły w taborach pełniąc rolę ,,lekarki”, farmaceutki, czasem też akuszerki. Zajęcie położnej należało wśród Romów do zawodów nieczystych i osoba je pełniąca żyła na zewnątrz społeczności. Wszyscy się jej bali, wierzono, że nie spełnienie jej oczekiwań powodowało niedomagania, a nawet śmierć dziecka, obawiano się deformacji płodu, urodzenia ,,potwora” przeklętego przez niezadowoloną magiczkę. W zamian za pomoc zawsze była wynagradzana, najczęściej otrzymywała jedzenie i ubrania. [Wróżby cygańskie, A. Kozakiewicz, 1841 r., MKRW]
2. Nieliczne Romnie posiadały, jak wierzono, specjalną, ,,nabytą” moc. Według różnych wierzeń, młoda dziewczyna mogła ten nadzwyczajny dar ,,pozyskać” poprzez nieświadomy akt seksualny z demonem, albo przez ekstremalne wydarzenie w jej życiu, którym mogła być ciężka choroba lub nagły wypadek. Wydarzenie to powodować miało chwilowe zatarcie granic ze światem demonicznym i przeniknięcie stamtąd ,,magicznej mocy” do ciała kobiety. Większość Cyganek przyjmowała ten dar z aprobatą, gdyż była to ceniona umiejętność, a te, które czyniły to mniej chętnie, używały magii tłumacząc: ,,moje oczy rzuciły na ciebie urok, nie moja osoba, która tego nie chciała”. Wyróżniano białą magię (dobrowróżenie), które mogło leczyć i odczyniać zaklęcia, ale nie czyniło krzywdy, oraz czarną magię, której praktyki powodowały nieszczęścia, choroby, a nawet śmierć. Mężczyźni, choć rzadziej, również mogli uzyskać te zdolności poprzez specjalne rytuały magiczne, przyjmując ,,moc” od demonów wody - nivashi lub ziemi - psuvushi. Mężczyzna stawał się w ten sposób drabarno – czarownikiem czyniącym zaklęcia i przepowiadającym przyszłość. [Wróżba, litografia barwna, c. 1820 r., Wielka Brytania, MKRW]
1. Wróżbiarstwo to starodawna cygańska profesja, której źródeł można szukać w hinduskich tradycjach magicznych, następnie mocno przekształconych pod wpływem praktyk, wierzeń i zwyczajów przejętych z różnych kultur i religii. Zajmowały się nim głównie kobiety, a wróżka mogła pełnić dwie funkcje: ,,prawdziwej” czarownicy, magiczki, wieszczki i znachorki, działającej dla ,,własnej” społeczności oraz obrotnej kuglarki, używającej magicznych sztuczek i wróżb dla obcych. Wykonywanie pierwszej było możliwe przez nieliczne, ,,wybrane” osoby, które miały ,,prawdziwy dar” i będące pośredniczkami z światem nadprzyrodzonym. Druga funkcja, to bardzo popularny zawód wśród kobiet romskich, polegający na odpłatnym wróżeniu oraz odczynianiu zaklęć i uroków wobec gadziów. Cyganie nie rozróżniali znaczeniowo obu tych zajęć, dodając czasem tylko przed nazwą wróżki słowo čači (ciaci) - ,,prawdziwa”. Jedna osoba mogła pełnić obie te funkcje. Romskie wierzenia i praktyki magiczne miały silny wpływ na profesję wróżbiarską. Upraszczane, przekształcane praktyki ,,prawdziwych” drabarni, były kopiowane i odtwarzane przez mniej ,,zdolne” adeptki profesji wobec Gadziów. [Wróżba, powróżyć panom oficerom, Polska, c.1935 r., MKRW]
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych
Wróżbiarstwo
FUNDACJA PRZESTRZENIE DZIEDZICTWA
Skontaktuj się z nami:
Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa
e-mail: fundacjapd[at]protonmail.com
tel. +48 12 00000000
Copyright by FUNDACJA PRZESTRZENIE DZIEDZICTWA 2019-2020 – All rights reserved